Ocierając łzy patrzyłam na swój pokój, w którym tak niedawno przesiadywałam ze swoimi best friends forever . Nie dowierzałam w to co się miało za chwile wydarzyć . Miałam spakować wszystkie swoje rzeczy i opuścić pokój . Mieli mnie zabrać do domu dziecka. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym jadąc na konferencję prasową do Finlandii. Siadłam jeszcze na minutę na moim łóżku. Było mi ciężko, ale musiałam zacząć się pakować . Po 10 minutach przyszli po mnie policjanci wraz z kierowniczką domu dziecka . Obejrzałam się jeszcze raz w stronę mojego pokoju i wyszłam. Po policzkach pojedyńczo spadały krople łez.
Jadąc do Innsbrucka miałam różne myśli . Czy mnie tam zaakceptują ? Czy będę przez nich lubiana ? Kiedy dotarliśmy na miejsce przed moimi oczami ukazał się ceglany budynek porośnięty krzewami i ciemnymi oknami . Wyjęłam walizkę z bagażnika i udałam się wraz z kierowniczką do wejścia . Gdy weszłam do środka wszyscy zwrócili na mnie wzrok . Patrzyli na mnie z ogromnym zaciekawieniem . W pewnym momencie odezwała się kierowniczka
-Poznajcie waszą nową koleżankę Alice, będzie tu mieszkać przez najbliższe 2 lata . Nie ma bliższej rodziny, a jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym kilka dni temu . Pamiętajcie, że nie są widziane prześladowania ani wyśmiewania się z nowych mieszkańców . Mam nadzieję, że się rozumiemy ? - powiedziała
-Tak - wszyscy krzyknęli hurem
Po czym kierowniczka zwróciła się do mnie
-Chodź na chwilę do mojego gabinetu
Po tych słowach ruszyłam z Isabelle - bo tak miała na imię do jej małego gabinetu na końcu korytarza . Na drzwiach wisiała tabliczka z napisem : Isabelle Leila Fettner główna kierowniczka domu . Weszłyśmy do środka . W pomieszczeniu znajdował się przystojny mężczyzna .
-To jest Manuel - mój syn a zarazem skoczek narciarski . On zaprowadzi Cię do Twojego pokoju .
Skinęłam z grzeczności głową . Manuel zaś wziął kluczyk z szawki i odebrał ode mnie walizkę, którą trzymałam w ręku.
Weszliśmy ne drugie piętro . Stanęliśmy przed drzwiami nr 231. Manuel otworzył drzwi i wpuści mnie do środka zaś moją walizkę postawił obok drzwi . Po czym wyszedł bez słowa . Ja zaś usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz