sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 12

Leżałam rankiem w łóżku. Powoli zaczynałam mieć wyrzuty sumienia czy dobrze zrobiłam wybaczając Manu. W pewnym stopniu zasłużył sobie na to . To co wczoraj mi powiedział poruszyło moje serce. Nie potrafiłam mu nie wybaczyć. Wiem, że zrobiłam źle od razu mu wybaczając powinnam się zastanowić, ale jak go mam nie kochać . Był cudownym facetem. Dał mi dowód miłości. Pomimo tego, że musiał ode mnie troszkę odpocząć . Nie mogę go za to winić.
Rozmyślania przerwało mi pukanie do drzwi
-Wejść - powiedziałam
Za drzwi wychyliła się urocza buźka Manu.
-Mogę ? Czy raczej nie chcesz mnie widzieć ? - zapytał
-Wchodź
-Lepiej się już czujesz ??
-Nadal czuję się słabo nie jestem dzisiaj w formie - powiedziałam ze smutkiem
-Chciałem Ci tylko powiedzieć, że po śniadaniu idę na trening nie chcesz czegoś wstąpię do sklepu jeśli tylko ze chcesz
-Kup mi tylko 2 butelki wody - powiedziałam
-Dobrze myszko - powiedział całując czule w głowę. Kocham Cię
-Ja Ciebie też. Będę tęsknić - powiedział
-Ja już tęsknię .
Po czym wyszedł . Ja znowu zostałam sama . Miałam nadzieję, że szybko wróci z treningu .
Moja samotność nie trwała długo . Po zaledwie 2 godzinach w moim pokoju znów pojawiła się Manu. Miał ze sobą 2 butelki wody i dużego pluszowego misia.Wodę odłożył mi na biurko, a z misiem usiadł na łóżku.
-Jeszcze raz chciałem Cię przeprosić, a to dla Ciebie, żebyś się już więcej na mnie nie gniewała i nie zrobiła takiego głupstwa .
-Przecież wiesz, że Ci już wybaczyłam pomimo tego błędu .
-Wiem . Jeszcze bardzo Cię przepraszam
-Jak chłopcy i jak trening ? - zapytałam
-Martwią się o Ciebie . Powiedziałem im o wszystkim . Byli przerażeni
Manu mocno mnie przytulił .
-Manu mogę Cię o coś zapytać ? - powiedziałam
-Pytaj śmiało
-Czy ty nie masz kogoś na boku jakieś kochanki czy coś?? - zapytałam
-Co ci przyszło do głowy księżniczko ?
-Mam pewne obawy - powiedziałam
-Przecież wiesz, że Cię kocham
-Ja też wolę się upewnić - powiedziałam - Przytul mnie
Przytulił mnie najmocniej jak tylko umiał . Nikt tak nie przytulał jak on . Kilka minut później usłyszeliśmy pukanie do drzwi . To byli chłopcy . To miło z ich strony. Praktycznie w ogóle ich nie znałam, rozmawiałam tylko podczas jednego wspólnego treningu, a tu proszę jaka niespodzianka .
-Alice jak się czujesz ? - zapytał Michi
-Lepiej.. -odpowiedziałam uśmiechając się
-Żałujesz, że to zrobiłaś ? - zapytał Didl
-Mam wyrzuty sumienia w pewnym stopniu . Po wypadku moich rodziców nie miałam dla kogo żyć, ale trafiłam tutaj, spotkałam Manu . Teraz wiem, że mam dla kogo żyć .
-Manu to porządny chłopak. Miał żal do siebie po tym co Ci powiedział. Kiedy się dowiedzieliśmy o tym co sobie zrobiłaś postanowiliśmy Cię odwiedzić i lepiej poznać. Liczymy na to, że jak wrócisz do pełni sił będziesz przychodzić na treningi z Manu - powiedział Gregor
-No jasne. Fettni ma takich wspaniałych przyjaciół, że szkoda mi odmówić .
-Miło nam to słyszeć . - powiedzieli chórem
Po kilku minutach musieli się już zbierać . Polubiłam ich . Próbowali mnie pocieszyć, doprowadzić do stanu takiego jak wcześniej . Ja jednak potrzebowałam czasu, żeby się oswoić i dojść do siebie . Wiem, że Manu mi w tym pomoże i będzie próbował odbudować moje zaufanie do niego .

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny czekam na kolejny.
    Dziękuję za komentarz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kochana!
    Wraz z Anahi Müller, chciałybyśmy Cię zaprosić na nowe opowiadanie.
    doprowadzic-do-szalenstwa.blogspot.com/?
    Mamy nadzieję,że Ci się spodoba.
    Buziaki. ;*

    ps. jutro postaram się nadrobić zaległości i zostawić komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heejoo! :*
    Jak widzisz, jestem i muszę przyznać, że wspaniały rozdział. :3
    Alice ma wątpliwości... Moim zdaniem dobrze. Za szybko mu wybaczyła. Powinna być bardziej stanowcza. A jeżeli chodzi o to, czy Manu ma kochankę... Dobrze, że o to zapytała. Jednakże żaden chłopak sie nie przyzna. No chyba, że złapiesz go na gorącym uczynku. :p A co do przyjaciół Manu? Fantastyczni goście! 👌👌
    Czekam na kolejny! :*
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń