sobota, 8 sierpnia 2015

Rozdział 5

Rano wstałam o tej samej porze co zwykle. O 8:00 . Lecz dzisiaj był bardzo wyjątkowy dzień dla mnie . Manu miał zabrać mnie o 16 na trening . Miałam poznać resztę jego kolegów, jak i inne reprezentacje, które miały trenować na Bergisel . Była to ulubiona skocznia Manu . Bardzo dobrze się tam czuł . Wstałam leniwie z łóżka, ubrałam się w ulubiony komplet ubrań po czym udałam się na śniadanie . Usiadłam tym razem między Melanią a Sabriną . Jak zwykle obok Isabelle siedział Manu, który powitał mnie słodkim uśmiechem i mrugnięciem oczka co bardzo lubiłam, kiedy to robił .
-Widzę, że Manu czuję coś do Ciebie więcej - odezwała się Mela
-Czy mogłybyśmy to obgadać u mnie w pokoju ? . Nie chcę tutaj przy wszystkich. - odpowiedziałam
-Czy my też możemy się przyłączyć? - zapytała Sabrina wskazując na siedzące obok niej Margaret i Lolitę.
-U mnie w pokoju o 12 punkt - powiedziałam z głową wpatrzoną w talerz
Tak jak zostało zaplanowane, dziewczyny zjawiły się 5 minut przed 12 .
-To opowiadaj co się wydarzyło pomiędzy Tobą a Manu, bo od kilku dni widzę jak się do Ciebie inaczej uśmiecha, niż do innych - powiedziała Sabrina
-Bo... to znaczy ... ja i Manu ... my ,.. - mówiłam jąkając się
-No mów - powiedziała Loli
-... jesteśmy razem - powiedziałam zakrywając twarz dłońmi
-Gratulacje moja kochana, wiedziałam, że tak będzie - powiedziała uradowana Mela
-Wielkie gratulacje - powiedziały równo Margaret, Sabrina i Loli
-Nie jesteście na mnie złe, że odbieram wam obiekt westchnień ? - zapytałam
-Nie w życiu nigdy prze nigdy. Manu zakochał się w Tobie i chyba na zabój - powiedziała Sabrina
-Jesteśmy bardzo szczęśliwe - powiedziała Mela
-Dzisiaj zabiera mnie na trening - powiedziała
-Ale z Ciebie szczęściara - rzekła Loli - Nie dość, że masz fajnego i przystojnego faceta to jeszcze zabiera Cię na dzisiejszy trening. Sama bym poszła .
-Jesteś o to zazdrosna ? - zapytała Margaret
-Nie tylko stwierdzam fakty.
Tak przegadałyśmy do 15 . Dziewczyny wyszły z pokoju 5 min po 15 . Ja natomiast musiałam się szykować na trening, na który miałam iść z moim Manu . Ubrałam się w czarne rurki i bluzę, ponieważ było zbyt chłodno . Dołożyłam jeszcze moje kochane Forcy i mogłam iść . Wyrobiłam się na 10 min przed 16 . Lecz Manu pojawił się równo o 16.
-To co gotowa ?? - powitał mnie namiętnym pocałunkiem
-Jak nigdy w życiu - odpowiedziałam mu tym samym .
Na Bergisel dotarliśmy kilka minut po 16 .  Byli już prawie wszyscy . Kiedy zauważyli nas chłopcy to nie oniemieli z wrażenia
-Manu kto to ? - odezwał się pierwszy Diethart
-To moja dziewczyna Alice - powiedział Manu z dumą
-Alice jestem miło was wszystkich poznać - powiedziałam niepewnie
-Jestem Michael, dla przyjaciół Michi
- ...a ja Thomas dla Ciebie może być Didl
-... a ja Stefan, tak ten przystojny Kraft
Przekrzykiwali się do momentu, gdy Manu musiał ich uciszać
-Dobra dość tego, nie zapominajcie, że to moja dziewczyna - powiedział Fetti
-Dobra dobra - powiedzieli chłopcy
Kiedy szliśmy do domku czułam wzrok Norwegów na sobie, a szczególnie Tandego. Owszem był atrakcyjny, ale to w Manu się zakochałam i nie chcę problemów. Kiedy doszliśmy na miejsce Manu poszedł się przebrać w swój kombinezon . Postanowiłam, że go trochę podejrzę . Uchyliłam lekko drzwi i wpatrywałam się w jego umięśniony tors . Wyglądał nieziemsko. Kiedy miał się już odwrócić szybko zamknęłam drzwi żeby się nie domyślił . Jednak się myliłam. Stojąc oparta o ścianę usłyszałam uchylające się drzwi i głos Manu
-Ile razy mam powtarzać, że się puka...- powiedział trochę ze zdenerwowaniem, lecz kiedy mnie zobaczył od razu zmienił ton - O to ty przepraszam Cię najmocniej myślałem, że to ktoś inny wchodz.
Kiedy weszłam do pomieszczenia mocno mnie przytulił i jeszcze raz przeprosił . Pierwszy raz poczułam zapach jego ciała. Był cudny . Po czym zaczęliśmy się całować . Ta chwila trwałaby nie co dłużej gdyby nie Michi, który wołał nas na rozpoczynający się trening.
-No chodźcie już gołąbeczki zaraz trening się zacznie - powiedział
Manu szybko ubrał się w kombinezon, wziął kask i google i mogliśmy już iść . Ja postanowiłam, że usiądę na trybunach . Pewnie siedziałabym tam sama, gdy nie dosiadł się do mnie Tande . Tak ten Tande, który się do mnie wpatrywał .
-A ty nie powinieneś dzisiaj trenować ?? - zapytałam
-Alex odpuścił mi dzisiaj trening więc postanowiłem, że taka ładna panienka jak ty nie powinna siedzieć sama. - powiedział szczerząc się.
-Dziękuję za komplement. - powiedziałam z uśmiechem
-A Manu nie będzie miał nic przeciwko, że siedzimy tutaj razem ?? - zapytał
-Mam nadzieję, że nie będzie o mnie zazdrosny - stwierdziłam
-Zazdrosny ?? To ty jesteś jego dziewczyną ?? - zapytał z zaskoczeniem
-Tak i jestem z nim bardzo szczęśliwa - odpowiedziałam wpatrując się w skocznię wypatrując Manu 
-Fajnie wiedzieć - powiedział z smutną miną - Myślałem, że będę mógł o Ciebie zabiegać
-Na pewno znajdziesz sobie fajną dziewczynę - powiedziałam
-Ale nie taką fajną jak ty - powiedział z spuszczoną głową - Ja muszę już iść
-Do zobaczenia - powiedziałam
-Narazie
Po 2 godzinnym treningu przyszedł po mnie Manu . Chciałam mu powiedzieć o rozmowie z Danielem, ale stwierdziłam, że to jeszcze nie najlepszy moment . Po dotarciu do domu Manu odprowadził mnie do pokoju, po czy mocno przytulił.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz